Archiwum lipiec 2014


lip 28 2014 4. Postępuj zgodnie z wiarą i własnym...
Komentarze (0)

Postępuj zgodnie z wiarą i własnym sumieniem. (Rz 14:23)
"Kto zaś osądza siebie, jeśli je, już został potępiony, gdyż (to, co robi), nie (wypływa) z wiary. Wszystko natomiast, co nie z wiary, jest grzechem."

W tym wersecie chodzi o nasze sumienie. Wszystko co robimy nie zgodnie z naszym sumieniem jest grzechem. Wiadomo że jeśli sumienie komuś pozwala zabijać lub kraść to mimo iż nie robi nic wbrew sumieniu i tak grzeszy bo łamie przykazania. Chodzi tutaj o wrażliwość sumienia. Jeśli ktoś uważa że coś jest grzechem mimo iż wiara nie zabrania bądź nie nakazuje to jeśli to zrobi to popełnił grzech. Np. onanizm. Jedni uważają że to grzech a inni że to czynność życiowa jak wypróżnianie. Biblia nie mówi o tym wprost ale są wersety które mogą sugerować że to grzech. Jeśli ktoś ma wątpliwości czy coś jest grzechem to lepiej żeby tego nie robił i poszedł się dowiedzieć jaka jest prawda. (1Kor 10:31-33) "Przeto czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie. Nie bądźcie zgorszeniem ani dla Żydów, ani dla Greków, ani dla Kościoła Bożego, podobnie jak ja, który się staram przypodobać wszystkim pod każdym względem, szukając nie własnej korzyści, lecz dobra wielu, aby byli zbawieni." Werset z pierwszego listu do Koryntian mówi nam byśmy wszystko robili na chwałę Bożą, jeśli ktoś uważa że coś co robi nie jest na chwałę Bożą powinien zaprzestać to robić. Z kolei Apokalipsa mówi nam: (Ap 3:15-16) "Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust." Albo cos nas przybliża do Boga albo nie. Jeśli ktoś uważa że coś go oddala od Boga albo nie ma pewności czy jest to bezpieczne powinien z tym skończyć by nie popełniać grzechów i nie odsuwać się od Boga. Najlepszym przykładem jest „muzyka”. Chodzi o to jakiej muzyki powinien słuchać Chrześcijanin. Niektórzy uważają że muzyka rockowa czy metalowa jest satanistyczna i nawet jeśli śpiewa o Bogu należy ją odrzucić. Inni zaś myślą odwrotnie słuchając jej w najlepsze. Werset z Filipian mówi nam byśmy się karmili tylko tym co dobre i czyste. (Flp 4:8) "Na koniec, bracia, wszystko, co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie: jeśli jest jakąś cnotą i czynem chwalebnym – to bierzcie pod rozwagę." Chodzi o to byśmy nie zaśmiecali swojej duszy głupotami, wulgaryzmami czy erotyzmem. Jak już mówiłem wcześniej jeśli ktoś czuje że np. konkretny rodzaj muzyki ciągnie go na dno niech odrzuci taką muzykę i weźmie się za inną. Jeżeli piosenki nawet rockowe są o Bogu czy sprawach wiary to nie powinny oddalać od Boga więc śmiało można ich słuchać. To czy ktoś nagra kawałek religijny w stylu Rock, Reggae albo Rap to jest to jego forma wysławiania Pana. Nie musi to być zaraz utwór w stylu „Chórów Gregoriańskich”. Ważne jest jak wrażliwe na to jest sumienie odbiorcy. Daniel mówi nam: (Dn 3:57) "Wszystkie Pańskie dzieła, błogosławcie Pana, chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!" (Dn 3:89-90) "Wychwalajcie Pana, bo łaskawy, bo Jego łaska na wieki. Wszyscy bogobojni, błogosławcie Pana, Boga bogów, chwalcie i wysławiajcie, bo na wieki Jego łaskawość." Nawet taka muzyka jest dziełem Pańskim. Ważne by wszystko co robimy robić dla Boga nie dla siebie. Z kolei w Kolosan: (Kol 3:5-6) "Uśmierćcie zatem to, co w członkach ziemskie: rozwiązłość, nieczystość, zmysłowość, złe pragnienia i zachłanność równoznaczną z bałwochwalstwem. Z ich powodu Boży gniew nadciąga na nieposłusznych synów." Tutaj jest jasno ukazane co mamy odrzucić i jak postępować.  Ja nie powiem wam wprost czy macie słuchać danego rodzaju muzyki czy nie. Ten temat jak i wiele innych zależy od waszego sumienia. Myślę jednak że powyższymi wersetami nakierowałem was na właściwą odpowiedź.
Na zakończenie taka historia z jednego forum o tematyce religijnej. Temat był właśnie o muzyce „ciężkiej” dla Chrześcijanina. Jeden użytkownik napisał: „Kiedyś grałem takie ciężkie kawałki ale czułem że ciągną mnie one w dół. Teraz gram „Przyjaciela mam”. Naprawdę polecam jako odtrucie.”

staszek90   
lip 20 2014 Gra: „Spotkać Anioła”
Komentarze (0)

Gra: „Spotkać Anioła”
(Ps 91:9-12) "Albowiem Pan jest twoją ucieczką, za obrońcę wziąłeś sobie Najwyższego. Niedola nie przystąpi do ciebie, a plaga się nie przybliży do twego namiotu, bo swoim aniołom nakazał w twej sprawie, aby cię strzegli na wszystkich twych drogach. Na rękach będą cię nosili, abyś nie uraził swej stopy o kamień."

Miała być kolejna zasada ale będzie gra. Zanim powiem co nieco o grze chciałbym powrócić do zasad. Wszystkie zasady które opisuję na blogu służą do korzystania, wypełniania w życiu. Tak jak mamy żyć przykazaniami Starotestamentowymi tak możemy żyć zasadami z mojego bloga. Teraz o grze.

Na samym początku chciałbym zaznaczyć iż nie chcę by gra błąkała się po meandrach Internetu z łatką „twórca nieznany”. Nie żebym się chwalił. Po prostu z ludzkiej życzliwości chciałbym by o mnie pamiętano. Co do samej gry to historia jej powstania sięga wspomnianego wcześniej kampusu. Podczas kampusu był czas codziennie na pomoc potrzebującym. Wiązało się to z wykonaniem jakiś prac typu malowanie płotu, koszenie trawy czy sprzątanie piwnicy. Jedną z możliwości była również świetlica czyli zabawa z dzieciakami z okolicy. Chodziło o to by zająć im czas by nie spędzały go cały czas przed komputerem czy tv tylko ruszyły się i w grupie spędziły miło czas. Ja zapisałem się właśnie na świetlicę i do końca(pięć dni) w niej bawiłem się z dzieciakami. Mi przypadła grupa starsza chyba od 7 lat w górę. Już pierwszego dnia jedną z gier w jakie tam graliśmy była popularna „Mafia” czy „Miasto” zależy kto pod jaką nazwą ją zna. Jak ktoś nie zna to krótko dla przypomnienia: gracze szukają mafii podczas sesji rady miasta, gdy miasto śpi mafia zabija poszczególnych mieszkańców. Jest oczywiście policjant który w nocy próbuję się dowiedzieć kto jest z mafii no i lekarz który lecząc może uratować kogoś przed wyrokiem mafii. Dzieciakom tak się spodobała gra że codziennie chciały w nią grać. Ja tez byłem za tym bo lubię tę grę ale jednak komuś się ona nie spodobała. Oczywiście początkowo byłem zły bo dowiedziałem się o zakazie gry w mafię już po fakcie. Ktoś ustalił sobie że nie będziemy grali w nią z dzieciakami i nawet nie przyszedł do mnie i nie porozmawiał o tym. Jako argument podawał że tam się zabija i że nie będziemy dawać  im kolejnej porcji przemocy skoro tyle jest jej w internecie. Poza tym jest to kampus Chrześcijański to tym bardziej zobowiązuje. Drugi argument to już moje dopowiedzenie po tym jak zrozumiałem że jednak ci którym granie w tę grę przeszkadza mają rację. Widziałem jednak jak bardzo dzieciaki chcą grać w mafię i wiedziałem że nie mogę tak łatwo im tego odebrać. Postanowiłem że muszę coś wymyślić w zamian tej gry, by przestali o niej myśleć. No i wymyśliłem. Gra jest oparta na tej popularnej mafii ale nie ma w niej przemocy. Gra nazywa się „Spotkać Anioła”. Czas na opis gry:
Są trzy rodzaje postaci. Zamiast mafii są Anioły które w nocy schodzą na ziemię i wybierają ludzi do wypełniania woli Bożej. Wybrani gracze nie biorą udziału w dalszej rozgrywce, siedzą i się nie odzywają gdyż nie mają na to czasu z racji że są zajęci wypełnianiem tego co Bóg od nich chce.
Zamiast policjanta jest Prorok, który może poprzez wskazanie palcem spytać się mistrza gry czy dana osoba jest aniołem. Skoro biblijni prorocy mogli się porozumiewać z Bogiem to tutaj pełnią podobną funkcje.
Obywatele zostają ale nie typują mafii bo jej nie tylko typują aniołów bo są bardzo ciekawi kto nim jest. No jeśli ja bym się dowiedział że anioł zszedł na ziemię to bym bardzo chciał go zobaczyć, dowiedzieć się jak wygląda.
Krótki opis rozgrywki:
Gracze siadają w kółku. Mistrz gry poprzez klepnięcie w ramię przydziela role graczom. Owy prowadzący po tym jak przydzielił role wszystkim graczom wydaje polecenie: „miasto zasypia, budzą się aniołowie” wszyscy gracze którzy są aniołami otwierają oczy i pokazując palcem wybierają osobę do wypełniania wspomnianej woli Bożej. Potem pada polecenie „aniołowie zasypiają, budzi się(budzą się) prorok(cy)” w zależności ilu ich jest. Prorok wskazuje palcem kto według niego jest aniołem a mistrz gry kiwa głową na tak lub na nie w zależności czy dana osoba jest aniołem czy też nie. Pada kolejne polecenie „prorok zasypia, budzi się miasto bez….”. Tutaj pada imię osoby wytypowanej przez aniołów. Wybrana osoba siedzi cicho podczas dalszej części rozgrywki i nie uczestniczy w niej gdyż jest bardzo zajęta wypełnianiem woli Bożej. Może się tylko przyglądać. Wtedy gracze wybierają kto może być aniołem i głosują. Ten kto uzyska największą liczbę głosów odpada z gry i ujawnia się. Jak jest aniołem to ulatnia się do nieba bo wypełnił swoją misję, zaś jak jest obywatelem bądź prorokiem idzie głosić słowo Boże na misjach i też nie uczestniczy w rozgrywce. Może się tylko przyglądać. Potem pada znowu polecenie „Miasto zasypia, budzi się…”. Gra się kończy aż obywatele znajdą wszystkich aniołów wtedy wygrywa miasto bądź aniołów będzie dużo więcej niż obywateli. Wtedy to one wygrywają.
Miłej zabawy!!!

staszek90   
lip 14 2014 3. Moc Boża pokonuje wszystko
Komentarze (0)

Moc Boża pokonuje wszystko.(Rz 8:31)
"Cóż więc na to powiemy? Jeśli Bóg za nami, któż przeciwko nam?"

Dopiero co wróciłem z Kampusu Młodych Mojej wspólnoty „Ruchu Focolare” (opowiem o nim coś więcej kiedy indziej) dlatego lekkie spóźnienie z kolejną zasadą
 
Przychodzi mi na myśl taka piosenka:
„Ci co zaufali Panu,
Odzyskują siły,
Otrzymują skrzydła jak orły,
Biegną bez zmęczenia.”

Dla mnie powyższy werset jest najważniejszym z listu do Rzymian jak i jednym z najważniejszych w całej Biblii. Przyświeca mi przez całe życie. Bóg mówi nam w tym wersecie że ci co są wierni Bożym przykazaniom, jeśli wypełniają to co nakazuje biblia to żadna przeszkoda nie będzie straszna. Nic nam się nie stanie bo mamy Boga po naszej stronie. Werset z Filipian mówi: (Flp 2:9-11) "Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych. I aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest PANEM – ku chwale Boga Ojca." Skoro na imię Jezus zgina się każde kolano to znaczy że każdy nasz wróg boi się nas gdy mamy Boga po naszej stronie. Ten werset jest dla mnie szczególny bowiem za każdym razem gdy olewałem sobie trochę sprawy duchowe zaraz spotykały mnie niepowodzenia życiowe. Na początku tego nie rozumiałem ale gdy wreszcie do mnie dotarło że pozbawiam się przywilejów i Bożych błogosławieństw zacząłem się przygotowywać duchowo do wszystkich ważniejszych spraw, jak np. egzaminy czy zaliczenia na uczelni. Z wszystkim dałem sobie radę gdy byłem duchowo przygotowany, pojednany z Bogiem, wierny jego zasadom. Każdy kto olewa Boga i nie jest wierny jego nauce pozbawia się błogosławieństw. Może czasami małe rzeczy które nas spotykają mogą sprawiać wrażenie przypadku ale ja właśnie przez takie rzeczy odkryłem znaczenie tego wersetu. Gdy Naród Wybrany wielbił boga ten im zsyłał mannę z nieba. Gdy tylko zaczęli wątpić w swego Pana zesłał im węże by ich pokąsały. Chciał im w ten sposób pokazać że Boga należy traktować poważnie. Lepiej jest mieć go po swojej stronie. Księga Wyjścia mówi: (Wj 20:5-6) "Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, bo Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który za nieprawość ojców karze synów do trzeciego i czwartego pokolenia, tych, którzy Mnie nienawidzą. Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań." Nie chodzi tutaj tylko o fałszywych bożków lecz o ukazanie Bożej sprawiedliwości. Bóg który za dobre wynagradza a za złe karze. Zawsze to powtarzam Jak mnie pytają o Boże miłosierdzie że Bóg jest przede wszystkim sprawiedliwy a dopiero później miłosierny. Ten kto tego nie zapamięta zaczyna wytwarzać w swej głowie dziwne teorie i co gorsza szerzyć je na świat. Tak powstało wiele nowych wspólnot i sekt co twierdzą że niby są jedynymi prawdziwymi badaczami biblii a w rzeczywistości mają zaciemnione umysły przez zwodziciela. Jeśli będziemy żyli w wierności i jedności z Jezusem to na pewno on nas obroni przed złem i pomoże pokonać każdą przeszkodę. Przypomnijmy sobie zdobycie murów Jerychońskich: (Joz 6:1-5) "Jerycho było silnie umocnione i zamknięte przed Izraelitami. Nikt nie wychodził ani nie wchodził. I rzekł Pan do Jozuego: Spójrz, Ja daję w twoje ręce Jerycho wraz z jego królem i dzielnymi wojownikami. Wy wszyscy, uzbrojeni mężowie, będziecie okrążali miasto codziennie jeden raz. Uczynisz tak przez sześć dni. Siedmiu kapłanów niech niesie przed arką siedem trąb z rogów baranich. Siódmego dnia okrążycie miasto siedmiokrotnie, a kapłani zagrają na trąbach. Gdy więc zabrzmi przeciągle róg barani i usłyszycie głos trąby, niech cały lud wzniesie gromki okrzyk wojenny, a mur miasta rozpadnie się na miejscu i lud wkroczy, każdy wprost przed siebie."Tutaj Pan mówi że daje Jerycho w ręce Izraelitom by zniszczyli siedlisko grzechu które Bogu się nie podoba jeśli tylko zaufają Panu i wypełnią co im przykazał. I tak też się stało: (Joz 6:20-21) "Lud wzniósł okrzyk wojenny i zagrano na trąbach. Skoro tylko lud usłyszał dźwięk trąb, wzniósł gromki okrzyk wojenny i mury rozpadły się na miejscu. A lud wpadł do miasta, każdy wprost przed siebie, i tak zajęli miasto. I na mocy klątwy przeznaczyli pod ostrze miecza wszystko, co było w mieście: mężczyzn i kobiety, młodzieńców i starców, woły, owce i osły." Oczywiście była tam pewna nierządnica którą Bóg kazał uratować ale nie wahał się doprowadzić do ukarania bezbożników. Pan nie się pokazania swojego gniewu i mocy karzącej grzeszników co drwią z naszego Boga i mają go za nic. Gdzież jest więc jego miłosierdzie?? Ano uratował jednak ową kobietę razem z jej rodziną i dobytkiem bo uwierzyła że Jahwe jest jedynym właściwym Panem tego świata.

Na zakończenie powiem że ten kto uważa za przyczynę swoich niepowodzeń życiowych brak odpowiedniego duchowego przygotowania ten ma rację ale nie do końca. Istnieje coś takiego jak dopust Boży. Cierpienia które nas spotykają mają nas sprawdzić. Nie dlatego że Bóg nie wie jak zareagujemy na coś takiego, bo oczywiście Bóg wie co zrobimy; tylko żebyśmy my sobie uświadomili jak zareagujemy i jak powinniśmy zareagować. To są swego rodzaju ćwiczenia które mają nas zahartować i sprawić byśmy stali się lepszymi. O takich dopustach opowiem przy jednej z kolejnych zasad.

staszek90   
lip 03 2014 2. Łaska Boża daje życie wieczne
Komentarze (0)

Pora na kolejną zasadę. Dodaję szybciej gdyż wyjeżdżam.

Łaska Boża daje życie wieczne.
(Rz 6:23)
"Gdyż zapłatą za grzech jest śmierć, lecz darem łaski Bożej jest życie wieczne w Chrystusie Jezusie, naszym Panu."

Przy tym zdaniu nie mogę uniknąć dygresji w stronę Świadków Jehovy. Otóż uważają oni że człowiek który nie idzie do Nieba zamiast trafić do Piekła umiera po raz drugi. Jako jeden z argumentów na poparcie swojej teorii przytaczają właśnie ten werset z listu do Rzymian. Nic bardziej mylnego. Ja oczywiście jestem za nauką o Piekle ale nawet jeśli ludzie by tam jednak nie trafiali to na pewno nie mówi o tym powyższy werset. Przeanalizujmy zatem pierwszą część owego wersetu. Każdy człowiek umiera tutaj na ziemi i o takiej śmierci mówi ten werset. Tej ziemskiej a nie jakiejś drugiej jak sądzą niektórzy. O jakim grzechu jest więc mowa? Ano o grzechu pierworodnym. W księdze rodzaju jest mowa o śmierci podczas wygnania z raju po zjedzeniu owocu z zakazanego drzewa. (Rdz 3:19-24) "W pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie, póki nie wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz! Mężczyzna dał swej żonie imię Ewa, bo ona stała się matką wszystkich żyjących. Pan Bóg sporządził dla mężczyzny i dla jego żony odzienie ze skór i przyodział ich. Po czym Pan Bóg rzekł: Oto człowiek stał się jak jeden z Nas: zna dobro i zło; niechaj teraz nie wyciągnie przypadkiem ręki, aby zerwać owoc także z drzewa życia, zjeść go i żyć na wieki. Dlatego Pan Bóg wydalił go z ogrodu Eden, aby uprawiał tę ziemię, z której został wzięty. Wygnawszy zaś człowieka, Bóg umieścił na wschód od ogrodu Eden cherubów i miecz z połyskującym ostrzem, aby strzec drogi do drzewa życia." Gdyby Adam i Ewa nie zjedli z drzewa poznania nie zostaliby wygnani z Raju i żyli by w nim wiecznie. Byliby nieśmiertelni a tak każdy człowiek po dziś dzień umiera co jest swoistym następstwem owego grzechu i wygnania z Raju. Gdy spojrzymy na drugą część tytułowego wersetu zrozumiemy co tak naprawdę mam on nam do przekazania. Następstwem grzechu pierworodnego jest śmierć ziemska która dotyka każdego człowieka ale Bóg jest na tyle mocny że jeśli będziemy trwali w jego łasce on da nam życie wieczne. Chodzi o ukazanie kontrastu i mocy Bożej. Czym jest dla niego śmierć skoro on może dać nam wieczność w jego królestwie. To że ciąży na nas grzech naszych przodków nie wyklucza naszego zbawienia. O tym jakie plusy daje łaska Boża większość z was pewnie wie a ci co nie wiedzą bądź nie zdają sobie sprawy dowiedzą się gdy będę wyjaśniał zasadę nr 3. Powiem tylko że Bóg dba o swoich. Niektórzy powiedzą że skoro niby tak dba to dlaczego jest tylu męczenników. Otóż dla nich śmierć za swojego Pana jest nagrodą większą niż nam się wydaje. Przecież były przypadki cudów gdzie np. wrzucano owych męczenników do ognia a mimo to oni nie umierali od niego. Skoro Jezus umarł za nas na krzyżu to czy my nie możemy umrzeć za niego? Na pewno cierpiał na krzyżu. On mógł się z niego wyzwolić a mimo to nie zrobił tego. Pokazał nam cud ze swoim udziałem. Największy i najmocniejszy cud jaki tylko możemy sobie wyobrazić. Umarł i został pochowany w grocie skalnej przytłoczonej ciężkim kamieniem co go wtłaczało kilkunastu ludzi. Została postawiona straż by go pilnować. A mimo to on po trzech dniach zmartwychwstał. Powrócił do świata żywych. Udowodnił że śmierć nie ma nad nim panowania, że on jest panem życia i śmierci. Zrobił to wszystko by ludzie w niego uwierzyli a mimo to wielu jeszcze nie wierzy. On zrobił dla każdego z nas tak wiele a my często nie chcemy zrobić dla niego nawet minimum.  Mówiłem o tym wcześniej i zawsze będę powtarzał że musimy się określić po której stronie stoimy. Tutaj pomocny jest werset z Apokalipsy (Ap 3:15-16) "Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust." Ten kto działa po obu stronach zachowuje się fałszywie. To nie jest komuna by donosić władzy na opozycję. Tutaj jest walka o to kto zostanie twoim przewodnikiem. Od ciebie zależy czy będziesz miał serce czarne od grzechów i czy będziesz służył szatanowi, a może wolisz mieć serce błękitne od dobrych uczynków i wybierasz Boga na swojego pana. W momencie kiedy jestes niezdecydowany ułatwiasz drogę szatanowi gdyż nie jesteś jeszcze zdecydowany by służyć Bogu. Grzechy ciągną nas w dół i jeśli ktoś nie stoi po stronie dobra łatwiej jest go przekabacić na stronę zła. Bóg mówi do nas że jeśli pójdziemy za nim jest wstanie dać nam życie wieczne w jego królestwie. Jeśli jednak pójdziemy za szatanem nic dobrego na nas nie czeka.  

staszek90